Na stronach poświęconych Homo erectusowi opisywałem znaleziska obrazujące działania naszego przodka. W przetworach cieplnych mięs i surowców roślinnych wynalazłem procesy na związkach organicznych zapisane w kamieniach.To procesy śmierci komórek, gnicia, rozkładu łańcuchów węglowych w tłuszczach i niszczenia (denaturyzacji) białek w bardzo krótkim albo bardzo długim czasie. To procesy chemiczne na węglu i pochodnych rozkładu związków węgla, które Homo erectus rozpoznał i zastosował do produkcji sztucznego tworzywa. Te procesy zachodzą także na zimno w tkankach organicznych przez lata i miliony lat, i z geologią nie mają nic wspólnego.

Znalezisko materii organicznej – skamieniałość - jest obrazem tych procesów chemicznych zatrzymanym w czasie ich przemian. Zajmuje się tym geologia i paleontologia, stwierdza, co to jest w tym momencie. Bez żadnej refleksji, bo tego nie rozumie. Archaizmy sprzed wieków – fosylizacja i petryfikacja – opuszczają moje strony. To tylko skróty myślowe, które nie dotyczą materii organicznej. A ten rozdział przedstawia, jak do tego doszło.

Strony dobrane tematycznie ze stron;

Homo erectus – cywilizacja.

Homo erectus – przewodnik po skamieniałościach Paleolitu.

Żeby uczeni nie musieli szukać pośród ok. 150 esejów.

Daty wyznaczają stan wiedzy autora w określonym czasie. Ja nie odkryłem Eureki, dochodziłem do tego latami tak, jak zdobywałem nowe, tak musiałem weryfikować stare znaleziska.

27.06.2017 – autor.


Uwaga – linki do stron są pod tytułami pisanymi małymi literami a nie wielkimi!

Translate

Krzemień - Kamień w kamieniu.

Kamień w kamieniu.
Opisując precjoza ze skrzemieniałego tłuszczu sięgnąłem głęboko do skrzynki krzemieni podarowanej mi przez Panią Halinkę z Lubomierza.
Dostałem ją przed rokiem z okazji Lwóweckiego Lata Agatowego.  Obejrzałem kamienie i odłożyłem na lepsze czasy.  Teraz sięgnąłem do nich w poszukiwaniu małych dzieł sztuki i znalazłem (ale jak w zwyczaju, o tem potem).
 
    fot. 1. Porcja tłuszczu oblepiona następną porcją.

Moją uwagę zwrócił dziwny kamień skrywający w środku drugi kamień a obydwa wykonane z tłuszczu wytapianego w formach.
 
    fot. 2. W zaznaczonych obszarach odłupania (ubytki):
1 - obłożenie grube, ubytek współczesny,
2 - obłożenie cienkie, stary ubytek – pobieranie tłuszczu przez oskubanie palcami wierzchniej warstwy tłuszczu,
3 - porcja w środku.

W moich dotychczasowych rozważaniach Homo erectus zamieszkiwał Dolinę Bobru i na północ, i wschód, góry na granicy z równinami czyli Ziemię Niczyją.
Obfite znaleziska krzemieni o kilkadziesiąt kilometrów na południowy zachód od rzeki Bóbr wskazują na to, że tam też zamieszkiwał nasz przodek.
Rzeka, dżungla i dostęp do sawanny to optymalne warunki bytowania Homo erectusa.  W takiej lokalizacji obfitość źródeł, czystej wody do spożycia decydowała o zasiedleniu.  Miało się okazać, że nie tylko na Ziemi Niczyjej, naszemu przodkowi wystarczyły góry porośnięte dżunglą, odkryte doliny między górami, miejscowe strumienie i liczne źródła.  A tak właśnie było przed 1 mln. lat w okolicach Lubomierza a przed zlodowaceniami.
Rodzi się zapytanie, jak licznie i gdzie Homo erectus zamieszkiwał obrzeża Sudetów w rozciągłości 1,6 mln. – 400 tys. lat?
I sam sobie odpowiadam – licznie w całych Sudetach.
Skoro zamieszkiwał od Lubomierza przez Lwówek Śląski aż po Złotoryję a końca ani granicy nie ustalę, to muszę zakładać, że zamieszkiwał całe Sudety.
Sprawdzić tego nie mogę, bo komunikacji żadnej, sam w sobie mobilny nie jestem, nogi za krótkie a i chorób kręgosłupa mi do tego nie brakuje.  Zrobię to w następnym życiu, bo w tym nie mam na to środków (finansowych) ani zdrowia.
 
   fot. 3.  Skamieniała porcja sosu wybranego z formy po ugotowaniu mięsa.
Przeznaczona do wypieków lub smarowania placków, chlebów – jeśli smakowała.  Ten sos niekoniecznie smakował, barwa sosu na powierzchni zewnętrznej i w przełomie - 2, wskazuje na to, że mięso przypaliło się.  Sosy zanieczyszczone były szumowinami i pianą, która zbierała się na wierzchu.  W czasie ugniatania porcji te brudy wyciskane były na powierzchnię, w tej porcji na całym obwodzie elipsoidy.  Jak widać, smak też jest widoczny, dlatego wróciłem do tej fotografii.

Gdzieś w tej książce pisałem, że oddzielnie zajmę się krzemieniami ale miałem na myśli narzędzia naszego przodka.  Z powodu sztuki zatrzymałem się na krzemiennych wyrobach z tłuszczu, nad dziełami sztuki.  Przyszło mi więc pożonglować przed nosami uczonych skamieniałym tłuszczem, wyrobem sztucznym wytopionym przez Homo erectusa.  Niech dalej tkwią sobie w niewiedzy, w przekonaniu, że to nie artefakty, że to naturalne kamienie pochodzenia geologicznego.
A napisałem tak dlatego, że w skrzynce z krzemieniami nie obyło się bez odkryć a za jednymi rodzą się następne.

Dziwny krzemień okazał się dwoma porcjami przetopionego tłuszczu.  Okazało się, że po wylepieniu jednej porcji tłuszczu nasz przodek oblepił ją warstwą tłuszczu z następnego wytopu.  Bardzo dobry stan skamieniałości, niewielka erozja i ślady krwi każą mi przypuszczać, że została wykonana w Okresie V t.j. ok. 400-350 tys lat p.u.
Jak już wiecie z tych stron, nie jestem raptus i nie stawiam pochopne wniosków, lubię mieć potwierdzenie w wielu artefaktach, bo powtarzalność, to pewność.
Upewniłem się przeglądając ten przypadkowy zbiór krzemieni.  Piszę przypadkowy, bo zbierany luźno po polach czyli w różnych siedliskach i z różnych okresów.
Marna jest dola pioniera.  Uczony to powoła się na źródła, posypie znanymi nazwiskami.  To uwiarygodnia jego „wynalazki” i wygląda poważnie.
Pionier musi być niepoważny, bo powołuje się na własne odkrycia i na własne wymysły.
Relacjonując „Warsztat twórczy Lu” chwaliłem się, że rozróżniam już odmienne porcje tłuszczu, pochodzące z różnych stanowisk na terenach, które znam.
 
   fot. 4. Inna płaska porcja tłuszczu, widoczny z lewej stary ubytek a z prawej odcisk palca na dużej długości.  Wygląda na to że ubytek powstał na skutek posmarowania (zeskrobania) nią placka.  W tym miejscu wierzchnia porcja tłuszczu została zeskrobana - porcja ulepiona na porcji wewnątrz.
 
   fot.5. Porcja tłuszczu świeżo wyjęta z gorącej formy nie ugniatana.  Z drugiej strony doklejona do drugiej porcji już ugniecionej.
 
   fot.6. Z drugiej strony poprzedniej porcji druga przyklejona porcja. W zaznaczonych obszarach widoczne ubytki w drugiej (wierzchniej) porcji.  W ubytkach widoczna porcja pod spodem.

W skrzyni znalazłem porcje tłuszczu wylepiane w kształcie kuli, obłe i kluski a wśród nich porcje zlepiane z dwóch a nawet trzech porcji.  Znalazłem porcje nałożone jedna na drugiej a nawet trzy porcje sklejone razem.
 
   fot.7. Kolejna porcja tłuszczu – trzy porcje 1, 2, 3 ułożone równolegle (poziomo) i zaciśnięte w dłoni.

Porcji w kształcie placków nie znalazłem, bo nasz przodek wynalazł inny sposób na oszczędność miejsca w przechowaniu.  Wszak im większa jest bryła tym mniej miejsca zajmuje w opakowaniu; misce z tykwy, skorupie z formy czy w zawiniątku ze skóry lub liścia.  Oczywiście zajmuje mniej miejsca, niż kilka mniejszych porcji a luzem przy tym samym ciężarze.
To wskazuje nie tylko na przemyślność naszego przodka, był człowiekiem praktycznym a jak najmniejsza wielkość pakunku była potrzebą.
Szykował się do dalekiej drogi, potrzebował spakować się do Wielkiej Wędrówki, Okres V.
 
Określiłem ten zbiór jako przypadkowy z systematycznego punktu widzenia.
Bo z punktu widzenia zbierającego, zbiór był określony i zamierzony.
Pani Halinka zbierała krzemienie wybiórczo, zbierała te krzemienie, które zwróciły jej uwagę i zaintrygowały.  I słusznie.  Dla niej były warte poszukiwań choć nie wiedziała czym były ani, jak ważne będą dla mnie.  Aż boję się pomyśleć, co jeszcze ma w swoich zbiorach. 
Dziękuję Pani Halinko!  Jestem bardzo wdzięczny za Pani wkład w historię przodków.  Przy tej okazji podziękuję też innym a dotychczas anonimowym darczyńcom;
- Januszowi Szupszyńskiemu (krążek szarej maści, miseczka do jadu, Strażnik i słowa pociechy),
- Ireneuszowi Rewersowi (żebro, narzędzie rolnicze),
- i wielu, wielu innym, którzy nic nie dali ale bardzo chcieli.

foto autor                                    Roman Wysocki
29.10.2014 Bystrzyca Górna k.Wlenia.
Prawa autorskie zastrzeżone.

Homo erectus tu był… książka.

Homo erectus tu był… książka. : Epoka kamienia lanego. Zeszyt 7. Sztuczny krzemień. Historia odkryć tworzywa o wyglądzie i właściwości...